Czemu dobrych ludzi się wykorzystuje? Kiedy okazujesz komuś dobroć powinieneś dostać coś w zamian, chociażby miłe słowo lub gest a tymczasem Twoja dobroć jest nadużywana. Ludzie gdyby mogli korzystaliby na Tobie ile się da odzywając się tylko wtedy kiedy coś chcą, kiedy jesteś im potrzebny lub kiedy coś knują. Czy osoby, które sprawiły Ci wiele przykrości i odciągnęły od Ciebie ukochaną osobę mają prawo Cię o coś prosić? Chociażby o drobną rzecz? Przysługę? Gdzie jest granica ich wstydu? Czy w ogóle jakaś istnieje? Masz prawo być nieufny i podejrzliwy w stosunku do takich osób a najlepszym sposobem będzie odmowa. Przymykałeś oko na kucie i podkładanie kłód pod nogi. Na to, że ktoś za Twoimi plecami skłócał Cię z osobą na której bardzo mocno Ci zależało.

Romantyzm?

Wymyślane były historyjki, nieprawdziwe oskarżenia i próby rozdzielenia was na wszelkie możliwe sposoby. Oczywiście każdy powinien mieć swój rozum a facet, któremu naprawdę na Tobie zależało powinien myśleć samodzielnie. Życie pisze różne scenariusze dlatego istnieje coś takiego jak wybaczenie i dawanie drugich szans. Przymykasz oko na takie egzemplarze i nawet jesteś w stanie spotkać się z tymi ludźmi żeby pośmiać się i pogadać. Nagle po niedługim czasie z dnia na dzień kontakt zanika i wszystko cichnie. Nie wiesz czemu, możesz się jedynie domyślać i porównywać sytuację do tej jaka miała miejsce wcześniej. Schemat działania jest bardzo podobny. Teraz kwestia czasu kiedy towarzystwo odezwie się ponownie a będzie to prawdopodobnie wtedy kiedy znów zaczną coś knuć. Zgadnij co się dzieje. Jak myślisz? Oczywiście wracamy do punktu wyjścia bo po niedługim czasie pojawia się wiadomość na widok której nie wiesz co myśleć, czy w ogóle odpisywać. Dawni koledzy jednak nie mają wstydu i piszą gdzie się da do Ciebie, mało tego zdobywając nawet Twój numer telefonu i wierz mi nie jest to wcale taka poważna sprawa. To błahostka, pretekst, wymówka, zaczepka, nic innego.

 

Prowokacja, którą Ty wyczuwasz już na odległość. Od Ciebie zależy czy dasz się złapać w pułapkę, czy wejdziesz do gry i zaczniesz tańczyć jak Ci zagrają wykorzystując Twoje dobre serce i naiwność. Możesz też opamiętać się, przypomnieć sobie jak było ostatnim razem i wyciągnąć wnioski. Rozegrać to po swojemu tak żeby tym razem nie oberwać. Nie dać się nabrać tanim chwytom. Ci ludzie zwyczajnie chcą się znów Twoim kosztem zabawić, wykorzystać bo akurat jesteś im potrzebna a przecież do Ciebie zawsze można napisać czy zadzwonić i pomożesz. Przecież taka już jesteś. Zmień to i nie pozwól by ktoś kto od siebie nie dość, że nie da Ci nic dobrego a może jedynie sprawić przykrość będzie wykorzystywał Twoją dobroć i naiwność. To, że jesteś dobrym człowiekiem to zaleta i rzadkość w tych czasach. Źli ludzie tego nie szanują i nie będą szanować. Rozegraj tę grę na swoich zasadach. Co zrobisz? Dasz szansę czy odmówisz? Wygrasz czy znów przegrasz?